Jesteś tutaj

IPN-kontra Lech Wałęsa

Obrazek użytkownika Asbachlt
Wysłane przez Asbachlt w śr., 23/08/2017 - 12:31

http://pikio.pl/swiat-w-szoku-ruszylo-postepowanie-karne-przeciwko-walesie/ Dla mnie osobiście IPN ośmiesza się.Wszyscy wiemy że Pis nienawidzi Wałęsę.Moim zdaniem nic mu nie udowodnią.Ale czas pokaże.

Panie historyku, (teraz bez cudzysłowia) bo powyższy tekst już nadaje się do polemiki: 1. Nie Tusk odkurzył Wałęsę, bo nie było takiej potrzeby, gdyż w świadomości zdecydowanej większości Polaków, w tym mojej, uczestniczących i pamiętających zawsze istniał i zajmował poczesne miejsce.. 2. Co nie przeszkadza mi z różnych powodów negatywnie ocenić Jego prezydenturę.... 3. Atakują Go głównie sfrustrowani, bez żadnych, lub małych zasług osobnicy typu Gwiazda, Kaczyński, Wyszkowski i paru innych, (o Kaczyńskim Lechu tym bardziej Jarosławie usłyszałem dopiero przy "zdradzieckim", zdaniem Kaczyńskiego, "okrągłym stole", w którym obydwaj czynnie uczestniczyli, wtedy w 1980 o nich nie słyszałem wiele, no może o Panu Gwiazda trochę...plus wielu tzw. historyków typu Cenckiewicz, którzy z tego robią doktoraty, publikację, kariery, no z tego żyją.. 4. Próby wymazania Wałęsy i zastąpienie Go przez jednego z braci Kaczyńskich czynione przez W/W będą tnik samo mało skuteczne jak starania powojennych komunistycznych władz zmierzające do pomniejszenia, wręcz wymazania ze zbiorowej pamięci Polaków Marszałka Piłsudskiego..(któremu to i owo też można zarzucić).. 5. Jatkę polityczną, o której Pan pisze tworzy, steruje, podkręca nie kto inny tylko J. Kaczyński, z hukiem należnym wywalony, słusznie zresztą, przez Wałęsę z Kancelarii Prezydenta, za co do dzisiaj się mści.... A standard(t)y są dwa: swoi: 1. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,22276533,ipn-nie-zajmie-... 2. I wrogowie prezesa..!!!! Pierwszy nie musi się tłumaczyć, bo przecież oświadczył, że nie podjął współpracy...wyjaśnienie przez IPN zostało przyjęte. 3. Drugi, znaczy Wałęsa, musi.. Pisowska, ale nie tylko, korwinowa, również, zakłamana moralność!!! I co na to historyk, absolwent UAM..?..Ciekawe, co Pan powie uczniom........strach się bać, co usłyszą....,pewnie..

Czy Lech Wałęsa był agentem? Niestety wszystko na to wskazuje. Już książka SB a Lech Wałęsa, pokazywała, że Wałęsa w latach 1970-1974 współpracował z SB. Potem zerwał współpracę, chociaż sporadycznie kontaktowało się z nim SB. "Teczka Kiszczakowej" potwierdziłą to co dla historyków było jasne od dawna, że w sprawie Wałęsy znajdą się tony dokumentów. To co przyniosła do IPN Kiszczakowa, tylko potwierdziło tezę Gontarczyka i Cenckiewicza, że Wałęsa współpracował. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na kilka spraw.

1. Wałęsa zerwał współpracę a następnie prawdopodobnie SB chciała go nakłonić do jej kontynuacji, stąd fałszowanie akt itp. Czy w teczce Kiszczakowej są wszystkie dokumenty to już inna sprawa.

2. Dlaczego Wałęsa przed 1976 rokiem współpracował a potem prawdopodobnie nie? Z wielu relacji działaczy wiemy, że przed 1976 rokiem nie było skonsolidowanej opozycji. Dopiero potem kiedy powstał KOR, Solidarność zaczęto wymyślać sposoby rozmawiania z SB. Niektórzy mówili, że powinno się milczeć w czasie zeznań a Kuroń na przykład rozmawiał z SB w czasie zatrzymań. Po 1976 roku Wałęsa był bogatszy o wiedzę poprzednich lat swoich i innych działaczy. Być może dlatego Wałęsa zrezygnował z dalszej współpracy, ale z odkrytych akt wynika, że współpraca była bardzo mocna.

3. Bardzo umiarkowany KOR-wiec jakim jest prof. Friszke, przez lata obrońca Wałęsa, po przeczytaniu akt wyszedł z IPN zdruzgotany. Dla mnie jest to odpowiedź na pytanie dlaczego historycy z dorobkiem, nie chcą pisać biografii Wałęsy? Bo to politycznie mętna sprawa. Stąd prace magisterskie, które urastają do rangi książek pionierskich w dziedzinie (vide Zyzak), notabene może i dobrze że taka książka powstała.

4. Wałęsa pomimo współpracy porwał w 1980-1981 roku tłumy i w tym okresie będzie legendą. Tego nic i nikt nie zmieni, ale na historię nie można patrzeć z perspektywy jakiegoś fragmentu. Do historii przeszedł już okres prezydentury Wałęsy i zawłaszczenie przez niego akt dawnej SB (znajdującej się w UOP). Kilkakrotnie sądy zwracały się do Lecha z pytaniem o akta i Wałęsa nie odpowiadał.

Nie wiem dlaczego atakujecie Piotra Wawrzyniaka. Napisał tylko to co jest oczywiste. Michnik miał rację piszą o sprawie Wałęsy Lech wierzył, że wszystkich potrafi wykiwać, także oficerów SB, którym coś tam podpisał. I nie mylił się. Potem wykiwał rządzących komunistów. Potem kolejnych przyjaciół politycznych. A na koniec wykiwał sam siebie. 

Andrzej Poniatowski

Jak pewnie zauważyłeś Andrzeju, na tym forum, a szczególnie w tym wątku rzadko się dyskutuje i spiera w oparciu o fakty. Króluje publicystyka z pobudek jedynie słusznych idei anty lub propisowskich, podlana emocjami i przytykami osobistymi. Po Twoim poście okazuje się jednak, że wszyscy wiedzieli o ageturalności Lecha Wałęsy tylko... no właśnie i to się zaczyna publicystyka oparta na przeczytaniu kilku gazet i obejrzeniu programu w TVN. Zawsze w końcu okazuje się że PiS i tak jest gorszy bo ambasador Przyłębski, bo prokurator Piotrowski, bo chcą zatąpić Wałęsę Kaczyńskim. A  sam Wałęsa? No przecież jest symbolem, bo jest ceniony na świecie, bo znają go wszyscy. Nie można więc o nim negatywnego nic pisać, nawet na prowincionalnym, niszowym forum bo jesteś wtedy, jak pisali tutaj co niektórzy - mało inteligentym psedohistorykiem piszącym pod wpływem pewnych środków. No i to znane mi z poprzednich lat oburzenie, że nauczyciel, że używa słów (żulik, idiota), że co na to Rada Pedagogiczna, uczniowie, rodzice pewnie też. Cała radość tylko w tym, że czasami do wątków dołączają ludzie którzy piszą o faktach, a swoje tezy o sprawach dyskusyjnych, mogą wyjaśnić i obronić. A wracając do Twoich punktów:

1.Śladów nakłaniania do dalszej współpracy z UB praktycznie nie ma -  co niektórzy interpretują to , że był przejęty przez inne służby (bez dokumentów nie do udowodnienia), fałszowanie akt to była dorażna akcja mająca nie dopuścić do przyznania Nagrody Nobla.

2.Donosy Bolka kończą się w 1974 roku, dwa lata później współpracę po prostu formalnie zamknięto, ja bym nie wiązał tego z nabraniem jakieś wiedzy, raczej ze spadkiem napięcia w Stoczni Gdańskiej i brakiem zainteresowania UB w informacje od Wałęsy, za które dostawał wcześniej niemałe pieniądze (słynne wygrane w totolotka).

3.Pełna zgoda.

4.To jest właśnie najciekawszy wątek - Czy ruch "Solidarności" byłby silniejszy i skuteczniejszy bez Wałęsy? Czy władze tolerowałyby go przez 14 miesięcy? Czy prezydentura Wałęsy była podszyta strachem przed ujawnieniem przeszłości? Dlaczego Wałęsa zaczął być pokazywany w mainstreamowych mediach w okolicach 2006 ( gdzie np.cztery lata wcześniej gdy niósł flagę olimpijską w Salt Lake City nikogo to zbytnio nie interesowało)

Tutaj na razie tylko zdybanie i publicystyka profilowana oczywiście bieżącym sporem politycznym. Ale to niech robią bywalcy na tym forum.

Pozdrawiam

Wszyscy którzy plują dzisiaj na Wałęsę, są ślepi o co w tym wszystkim chodzi. A o co chodzi wyjaśnił wam wszystkim Śniadek. To widać Wawrzyniakowi nie przeszkadza, woli Wałęsę nazywać żulikiem, niż sprzeciwić się zakłamywaniu historii. Taki to z niego historyk od siedmiu boleści. 

Strony

 

Reklama