Jesteś tutaj

IPN-kontra Lech Wałęsa

Obrazek użytkownika Asbachlt
Wysłane przez Asbachlt w śr., 23/08/2017 - 12:31

http://pikio.pl/swiat-w-szoku-ruszylo-postepowanie-karne-przeciwko-walesie/ Dla mnie osobiście IPN ośmiesza się.Wszyscy wiemy że Pis nienawidzi Wałęsę.Moim zdaniem nic mu nie udowodnią.Ale czas pokaże.

Ma rację Piotr Wawrzyniak - znakomity nauczyciel i historyk jak również Andrzej Poniatowski -świetny historyk i pedagog.Dobrze myśli też Asbachlt, santoryn i sailor. Mamy wspólny kłopot. Co zrobić z Wałęsą? Jak go ocenić? Skrajne oceny trzeba hamować. Jedno jest pewne - na zawsze zostanie symbolem ważnego etapu dziejów Polski. Reszta to tylko emocje.

się z tobą nie zgadzam, to teraz uchwyciłeś sedno sporu, o Wałęsę: cyt. Toma: "Jedno jest pewne - na zawsze zostanie symbolem ważnego etapu dziejów Polski. Reszta to tylko emocje."
TAK!! Niestety zbyt często te emocje złe, podłe, wynikające z kompleksów głównie J.Kaczyńskiego i jego przydupasów...przebijają się na czołówki mediów i próbują kształtować jakąś "nową", dla mnie niezrozumiałą "Polskę".....

I taka puenta

list otwarty prof. dr hab. med. Joanny Muszkowskiej-Penson

Panie Prezesie,

Proszę wybaczyć otwartą formę listu, ale spodziewam się, że gdybym napisała do Pana prywatnie, to nigdy by go Pan nie przeczytał. A ja już nie mogę czekać. Mam 96 lat.
Pamiętam dobrze Polskę przedwojenną, okupację, konspirację, Ravensbrück, zrywy wolnościowe czasu PRL aż po „Solidarność”, która dla mnie była równie ważnym doświadczeniem jak konspiracja czasu wojny. Od sierpnia 1980 r. jestem bliską współpracownicą i lekarką prezydenta Lecha Wałęsy. I właśnie w sprawie Lecha Wałęsy do Pana piszę.
Do Pana, bo to Pan stoi za oszczerczymi atakami na przywódcę sierpniowego strajku, na historycznego przewodniczącego NSZZ „Solidarność”, na laureata Pokojowej Nagrody Nobla, na rozpoznawalną na całym świecie ikonę polskiej bezkrwawej i zwycięskiej rewolucji, na człowieka, który nigdy nie dał się złamać.
Dochodzę kresu mojej życiowej wędrówki i nie będę niczego owijać w bawełnę. Nie chcę wnikać w Pańskie motywacje. Domyślam się jedynie, że są one, niestety, osobiste.
Pamiętam Pana częste wizyty w Gdańsku w centrali „Solidarności” w 1989 r. Wtedy zabiegał Pan o przychylność Lecha Wałęsy, którą zresztą zawsze Pan otrzymywał. Pozował Pan z nim na zdjęciu jako kandydat Komitetu Obywatelskiego „S” przy Lechu Wałęsie w pierwszych wolnych wyborach do Senatu. Wielokrotnie słyszałam z Pana ust peany na temat mego szefa: że to „obok Papieża najsłynniejszy w świecie Polak”, „prawdziwy lider obdarzony genialną intuicją” i „oczywisty kandydat na prezydenta Polski”. Powtarzał Pan wówczas to, co dla wszystkich było oczywiste, i angażował się Pan w jego zwycięską kampanię prezydencką.
Dziś widać, że nie było to szczere i czynił Pan tak zapewne tylko z politycznego wyrachowania. Dopóki się Panu wydawało, że może Pan wpływać na Lecha Wałęsę i nim sterować – zabiegał Pan o jego względy. Dopóki Wałęsa wpisywał się w pańskie polityczne kalkulacje, był wielki i nie było żadnej sprawy tzw. Bolka.
Ale to było kiedyś. Z chwilą, gdy prezydent Lech Wałęsa zwolnił Pana ze swej kancelarii, skierował Pan przeciw niemu te same oskarżenia, którymi wcześniej szantażował Lecha gen. Czesław Kiszczak. Pan i Pana współpracownicy od lat prowadzicie bezprecedensową nagonkę na niego jako „agenta bezpieki”. Palił Pan jego kukłę pod Belwederem, wołał „Bolek do Moskwy”. A pod II bramą stoczni opowiadał Pan, że stoi tam, gdzie kiedyś, a ci, których Pan nie lubi, stoją tam, gdzie stało ZOMO. Nie wiem zresztą, gdzie Pan stał w sierpniu 1980 r. Byłam w Stoczni Gdańskiej przez cały strajk, ale nigdy Pana nie spotkałam. Musiałam mieć pecha.
Nie wiem, dlaczego Pan to robi. Czy to urażona ambicja? Zazdrość wobec jego zasług dla Polski, które stoją w rażącym kontraście do pańskich? Czy wreszcie chęć usunięcia wszystkich prawdziwych bohaterów „Solidarności” po to, by zrobić miejsce nowym, własnym.
Zniesławiając Wałęsę, rugując go z kart historii, zakłamując dzieje „Solidarności”, szkodzi Pan Polsce i sieje zwątpienie w nas, Polaków. Mam w świecie wielu przyjaciół. Wszyscy pytają mnie, czy Polacy zwariowali? Dlaczego własnymi rękami niszczą własne autorytety, dlaczego dewastują międzynarodową pozycję swego kraju?
Wzywam Pana, by zaprzestał Pan ataków na Lecha Wałęsę i okazywał mu respekt i szacunek należny bohaterowi „Solidarności” i twórcy Wolnej Polski.

Też bym trochę pokadził mocodawcy.Ale na poważnie.To nie Jarosław za wszystko odpowiada.Jeśli są dowody, dokumenty...W latach 70 Lech nie był wielkim przywódcą, ale nikomu nieznanym kapusiem ze stoczni.Kto by miał w tym interes, aby mu podrabiać kartotekę? O te lata chodzi.Takich ormowców i kapusiów było w Trzciance wielu. Ich kartoteki palono w komisariacie. Ale Lech miał ambicje polityczne.To go zgubiło.Ile razy można regularnie wygrywać w totolotka co miesiąc?Ale ogólnie jestem za pozostawieniem Lecha w spokoju.Co mamy wiedzieć już wiemy. Gorzkie,ale trzeba jakoś z tym żyć.

Tom z jednej strony piszesz"Ale ogólnie jestem za pozostawieniem Lecha w spokoju"a z drugiej strony przyklejasz mu łatkę donosciciela i kapusia.To jest ok?Pani profesor w swoim liście otwartym do Kaczynskiego napisała-"Mam w świecie wielu przyjaciół. Wszyscy pytają mnie, czy Polacy zwariowali? Dlaczego własnymi rękami niszczą własne autorytety, dlaczego dewastują międzynarodową pozycję swego kraju?"Takie same wrażenie mam i ja.

Na całym świecie Wałęsa zaraz za naszym papierzem jest najbardziej rozpoznawalnym polakiem czego nie może znieść Kaczynski.Za to nikt w świecie nie wie kto to Lech Kaczyński tym bardziej Jarosław no po za naszymi sąsiadami.Ten ostatni dał się poznać z bardzo złej strony za co powinien być w przyszłości osądzony.Chociaż nie zajmuje zadnego kierowniczego stanowiska w panstwie wszyscy wiedza że to on pociąga za sznurki z tylnego fotela.I dziś ten nic nie znaczący na arenie międzynarodowej czlowieczek próbuję w podły sposób pod przykrywką likwidacji gimnazjum dla dobra lepszego ksztalcenia naszych dzieci wprowadzić do nauczania książki w których Lech Wałęsa byłby TW Bolkiem i w ten sposob wysadzić z fotela legendę Solidarności na rzecz jego brata Lecha Kaczyńskiego.Czy my którzy nie zgadzają się z taką polityką pisu też powinniśmy się mscic osobiście uważam że  nie.Bo my tacy nie jesteśmy gdyby tak bylo żadalibyśmy przeniesienie Lecha i Mariie Kaczyńskich  z wawela np.na powązki.

Rzeczywiście Wałęsa "to znak rozpoznawalny" na całym świecie, to historia, którą sam podpalił kłamstwem, a wystarczyło tylko mówić prawdę, wówczas dorobienie dowolnej ideologii było by trywialnie proste...

To chodzi czy nie chodzi o teczke kiszczaka zdecyduj się.Minęło prawie 27 lat od obalenia komuny a tu nagle świadkowie, teczka się znalazły po prostu eureka!A gdzie oni byli do tej pory na zesłaniu?

Strony

 

Reklama